„O niedźwiedziu górale z szacunkiem
mówią ON. To niekwestionowany król Tatr. Ten największy
tatrzański drapieżnik od zawsze budził podziw i respekt, górale
wierzą w jego wielką mądrość i uważają, że to ON decyduje o
tym, kiedy i gdzie spotka się z człowiekiem. Rzadko wchodzi ludziom
w drogę, i to wcale nie ze strachu - bo czegóż to potężne
zwierzę miałoby się bać - ale właśnie z mądrego dystansu.”
Niestety, jak zauważają Paulina
Młynarska i Beata Sabała - Zielińska, autorki książki „Zakopane
odkopane, z której pochodzi powyższy cytat, media zrobiły z
niedźwiedzi maskotki. Coraz głupsze popisy turystów, wybierających
się w Tatry tylko po to, aby zobaczyć „słodziutkiego misiaczka”,
sprawiły, że dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego uruchomiła
kampanię pod hasłem „Niedźwiedź to nie miś”. Przy każdym
wejściu do parku stanęły tablice z informacjami o tym drapieżniku
i poradach, jak się zachować, gdy nagle spotkamy się z nim oko w
oko na szlaku, w dużym skrócie sprowadzające się do polecenia:
nie rzucaj mu kanapek tylko szybko odejdź! Nie ma co kusić losu,
tym bardziej, że niedźwiedź jednym uderzeniem łapy potrafi zabić
dorosłego człowieka!
Gdy zwierzę traci naturalny lęk przed
człowiekiem, mamy do czynienia z groźnym dla niego procesem, który
w fachowej literaturze naukowej nosi miano synantropizacji. Dotyczy
on także niedźwiedzi, które buszują chociażby w
przyschroniskowych śmietnikach, a poszukiwaniach jedzenia potrafią
zejść z gór i wkroczyć między miejskie ulice. Nie wierzycie?
Poniżej dowód, czyli nagranie z monitoringu pokazujące samicę z
trzema młodymi, spacerujące ul. Bogdańskiego w Zakopanem. Zaledwie
20 minut od Krupówek!
Z kolei pod tym linkiem znajdziecie
kilka porad, jak zachować się podczas nieoczekiwanego spotkania z
niedźwiedziem:
KANAPKI ZOSTAW DLA SIEBIE
Stety, niestety, podczas naszej krótkiej, aczkolwiek obfitującej w kilka ciekawych zdarzeń, wycieczki w nasze polskie góry, nie było nam dane zobaczyć, BA, choćby usłyszeć żadnego misia. I dobrze się stało, bo rzeczywistość wygląda zapewne zupełnie inaczej niż w dobrze znanej bajce o sympatycznym misiu Yogi :)
Już wkrótce, obiecujemy, że zabierzemy Was na nasz autorski szlak po Zakopanem i okolicach, ale najpierw musimy wrócić ze stolicy Dolnego Śląska ;)
Stety, niestety, podczas naszej krótkiej, aczkolwiek obfitującej w kilka ciekawych zdarzeń, wycieczki w nasze polskie góry, nie było nam dane zobaczyć, BA, choćby usłyszeć żadnego misia. I dobrze się stało, bo rzeczywistość wygląda zapewne zupełnie inaczej niż w dobrze znanej bajce o sympatycznym misiu Yogi :)
Już wkrótce, obiecujemy, że zabierzemy Was na nasz autorski szlak po Zakopanem i okolicach, ale najpierw musimy wrócić ze stolicy Dolnego Śląska ;)
Czy macie zdjęcie takiej tabliczki ostrzegającej przed niedźwiedziami? Fajny temat poruszyliście. Niby błahy, ale ważny. Z niedźwiedzia uczyniono symbol Zakopanego, zdjęcia, kubki czy koszulki z jego podobiznami. A mało jest o żywej przyrodzie. Czekam na więcej postów o florze i faunie!! :)
OdpowiedzUsuń