środa, 8 października 2014

Bo miś to nie miś...

„O niedźwiedziu górale z szacunkiem mówią ON. To niekwestionowany król Tatr. Ten największy tatrzański drapieżnik od zawsze budził podziw i respekt, górale wierzą w jego wielką mądrość i uważają, że to ON decyduje o tym, kiedy i gdzie spotka się z człowiekiem. Rzadko wchodzi ludziom w drogę, i to wcale nie ze strachu - bo czegóż to potężne zwierzę miałoby się bać - ale właśnie z mądrego dystansu.”

Niestety, jak zauważają Paulina Młynarska i Beata Sabała - Zielińska, autorki książki „Zakopane odkopane, z której pochodzi powyższy cytat, media zrobiły z niedźwiedzi maskotki. Coraz głupsze popisy turystów, wybierających się w Tatry tylko po to, aby zobaczyć „słodziutkiego misiaczka”, sprawiły, że dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego uruchomiła kampanię pod hasłem „Niedźwiedź to nie miś”. Przy każdym wejściu do parku stanęły tablice z informacjami o tym drapieżniku i poradach, jak się zachować, gdy nagle spotkamy się z nim oko w oko na szlaku, w dużym skrócie sprowadzające się do polecenia: nie rzucaj mu kanapek tylko szybko odejdź! Nie ma co kusić losu, tym bardziej, że niedźwiedź jednym uderzeniem łapy potrafi zabić dorosłego człowieka!
źródło: http://www.tapetus.pl/152767,niedzwiedz-apa-trawa.php
Gdy zwierzę traci naturalny lęk przed człowiekiem, mamy do czynienia z groźnym dla niego procesem, który w fachowej literaturze naukowej nosi miano synantropizacji. Dotyczy on także niedźwiedzi, które buszują chociażby w przyschroniskowych śmietnikach, a poszukiwaniach jedzenia potrafią zejść z gór i wkroczyć między miejskie ulice. Nie wierzycie? Poniżej dowód, czyli nagranie z monitoringu pokazujące samicę z trzema młodymi, spacerujące ul. Bogdańskiego w Zakopanem. Zaledwie 20 minut od Krupówek!


Z kolei pod tym linkiem znajdziecie kilka porad, jak zachować się podczas nieoczekiwanego spotkania z niedźwiedziem:

KANAPKI ZOSTAW DLA SIEBIE

Stety, niestety, podczas naszej krótkiej, aczkolwiek obfitującej w kilka ciekawych zdarzeń, wycieczki w nasze polskie góry, nie było nam dane zobaczyć, BA, choćby usłyszeć żadnego misia. I dobrze się stało, bo rzeczywistość wygląda zapewne zupełnie inaczej niż w dobrze znanej bajce o sympatycznym misiu Yogi :)



Już wkrótce, obiecujemy, że zabierzemy Was na nasz autorski szlak po Zakopanem i okolicach, ale najpierw musimy wrócić ze stolicy Dolnego Śląska ;)

1 komentarz:

  1. Czy macie zdjęcie takiej tabliczki ostrzegającej przed niedźwiedziami? Fajny temat poruszyliście. Niby błahy, ale ważny. Z niedźwiedzia uczyniono symbol Zakopanego, zdjęcia, kubki czy koszulki z jego podobiznami. A mało jest o żywej przyrodzie. Czekam na więcej postów o florze i faunie!! :)

    OdpowiedzUsuń