poniedziałek, 30 marca 2015

Wileńskie ostatki

Przeglądając raz jeszcze terabajty zdjęć wykonanych podczas naszej krótkiej litewskiej wycieczki doszliśmy do wniosku, że... na naszym blogu jest jeszcze wystarczająco sporo miejsca, aby zarzucić go kolejnymi ujęciami. Blog w żaden sposób nie skomentował naszych niecnych planów, więc uznaliśmy to milczenie za nieme przyzwolenie ;).

A oto Ostra Brama. Yyy... ale jak to? A gdzie kaplica? Gdzie słynący cudami obraz widoczny z ulicy zza szyby? Gdzie kolejki wiernych? Przyznacie, że najczęściej reprodukowanym widokiem najsłynniejszej, bo i ostatniej, z bram Wilna jest ten, który wykonywany jest od strony ul. Ostrobramskiej (widoczną na kolejnym zdjęciu). Druga strona bramy, z widocznym na szczycie herbem Litwy - Pogonią, nie jest już tak dobrze znana. 





Na ścianach kaplicy z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej umieszczono liczne wota, ofiarowane Maryi za uczynione łaski. Na jednej ze srebrnych plakietek wygrawerowano proste słowa: „Dziękuję Ci Matko za Wilno”. Ich autorem, i sponsorem wotum, jest sam Józef Piłsudski. 




Kaplica Ostrobramska należy do kościoła pw. św. Teresy. Po lewej stronie widzimy bramę prowadzącą na teren prawosławnego monasteru św. Ducha.


Oświetlony nocą budynek Filharmonii Narodowej jest prawdziwą ozdobą ul. Ostrobramskiej.



„Muzyczna” choinka na wileńskim rynku i jedna z wąskich, typowych dla Starego Miasta uliczek. Ta akurat prowadziła do pubu, w którym każdy ze stolików miał własny „kij” do samodzielnego nalewania bursztynowego napoju ;).




Skoro o bursztynach mowa... Wileńscy jubilerzy osiągnęli mistrzostwo w tworzeniu ozdób i biżuterii ze złota Bałtyku. 


A to już Zarzecze. Położona już za Wilejką urokliwa dzielnica, przed wojną zamieszkiwana głównie przez społeczność żydowską, a dzisiaj artystów. To taki wileński Kazimierz :). Dzielnica broni swojej wyjątkowości i niezależności, o czym świadczy chociażby własna... konstytucja. Nasze dwa ulubione punkty to:
3. Człowiek ma prawo umrzeć, ale nie jest to jego obowiązkiem.
9. Człowiek ma prawo do lenistwa i nicnierobienia :).
Dwa stałe punkty wycieczek na Zarzeczu to rzeźby - Anioł Zarzecza i Panna Zarzecza.





Ul. Zamkowa prowadzi jak sama nazwa wskazuje do Zamku Górnego. W tle majaczy Baszta Giedymina, czyli jedyna pozostałość. Na jej najwyższym piętrze znajduje się taras widokowy, z którego rozciąga się podobno jedna z najpiękniejszych panoram miasta. Podobno, bo warunki atmosferyczne nie były podczas tej wyprawy po naszej stronie. 0:1 dla mgły...


Budynek obserwatorium astronomicznego w kompleksie budynków Uniwersytetu Wileńskiego. Zdjęcie wykonano z jednego z dziedzińców uczelni. Jest ich kilkanaście, każdy nazwany imieniem słynnych profesorów i absolwentów uniwersytetu, a razem z przejściami, galeriami i arkadami tworzy specyficzny klimat dzielnicy uniwersyteckiej.



Pałac Prezydencki. Litwini do ceremoniału i zasad bezpieczeństwa podchodzą najwidoczniej na znacznie większym luzie, niż my, dlatego przed budynkiem uzbrojonych wart nie uświadczymy.


Zamek Dolny, czyli kolejna - po warowni w Trokach - rekonstrukcja dawnej siedziby wielkich książąt litewskich i królów polskich. Zamek, zbudowany przez Zygmunta Starego, a odbudowany po pożarze przez Zygmunta III Wazę, został poważnie zniszczony podczas najazdu Rosjan w latach 1655 - 1661. Pozostałości rezydencji rozebrano na przełomie XVIII i XIX w. Odbudowa, o której zadecydował Sejm Republiki Litewskiej, trwa od 2002 r. 


Pomnik wielkiego księcia Giedymina na placu Katedralnym. Jest książęcy koń, jest i żelazny wilk z legendy o powstaniu Wilna.


Na deser - oryginalny litewski kindziuk. Lubimy to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz