poniedziałek, 7 lipca 2014

Gdzie jest Machu Picchu, czyli mamy logo!

Oto i ono - nasze logo (fanfary ;). Sprawca mojego upodlenia i obiekt mojej zemsty, by zacytować filmowego Siarę. Miało się pojawić za półtora miesiąca. Nie miałem do niego przyłożyć nawet palca. Miał je zrobić ktoś zupełnie inny... Niestety sytuacja uległa diametralnej zmianie - gdzieś na drodze między Bałdowem a Gorzędziejem. Cierpię ja, bo przegrałem zakład. (U)cierpi też mój portfel, bo teraz w ramach nagrody dla zwyciężczyni zakładu muszę ją zaprosić do najdroższej restauracji w mieście. Prawda, że świat nie jest sprawiedliwy? ;)

Logo, jakie jest, każdy widzi. Wyszło całkiem całkiem, prawda? Praca nad nim była nawet przyjemna. Obyło się bez rzucania laptopem, długopisami, przekleństwami i pustymi butelkami po alkoholu. Oczywiście tak całkiem gładko proces ten nie przebiegał. Nie mogło zabraknąć ważkich pytań: Stawiamy na monochromatyczność, czy kolory z palety „żarówiaste jebudu”? Walizka ma być czarna, czy jednak brązowa? Dajemy samolot, czy samochód? Aparatem na walizce będzie Canon 60d, czy może raczej Canon 600d? I poleceń: na planecie oznacz Gruzję. I Australię. Nie zapomnij o Kanadzie! Machu Picchu? Gdzie jest Machu Picchu?!

Po co wam logo? - zapytacie podkręcając wąsa z miną angielskiego lorda znudzonego wszystkim, z wyjątkiem opowieści o polowaniach na Bogu ducha winne lisy. Jak to po co? Bo nam się zachciało chcieć je mieć :). Na razie pełni rolę swego rodzaju ozdobnika, ale mamy cichutką nadzieję, że wkrótce - gdy tylko nasz blog wyjdzie z czeluści internetowych - zacznie się pojawiać na różnorakich materiałach promocyjnych z banerami przy głównych wjazdach do wielkich miast włącznie ;).

Podoba Wam się? Czegoś brakuje? Czego jest za dużo? Co powiecie o kolorach? Czekamy na Wasze opinie! Z pewnością weźmiemy je pod uwagę przy projektowaniu logo 2.0. 


1 komentarz:

  1. Moim zdaniem jest to bardzo ładny wzór :) Projektowanie logo to proces wymagający od nas ogromnej wyobraźni oraz wizji efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń